Wciąż jeszcze listopad, a listopad to miesiąc pamięci.
Można
więc wykorzystać któryś z długich wieczorów, żeby powspominać.
Tylko, że pamięć to zadziwiająca
zdolność. Wybiórczo traktuje to, co się nam przydarza i pamiętamy trochę
niezależnie od naszej woli.
Tylko skrawki.
Za każdym razem, gdy wspominamy,
widzimy to co się stało trochę inaczej i za każdym razem mniej wyraźnie. Chociaż chciałoby się pamiętać
dalej. Zawsze.
Chciałabym zawsze pamiętać
siostrę mojej mamy, która była tak wyjątkową osobą, że nigdy nie pasowało do
niej słowo ciotka. A nie pamiętam wiele, chociaż wychowałam się właściwie w Jej
pobliżu. Tylko skrawki:
To, że siadając zajmowała tylko
pół krzesła i że piła herbatę mocniejszą niż moja kawa pokazując mi swoje
wiersze spisane w starym kalendarzu. Że nigdy nie plotkowała, nie politykowała, nie
marudziła, mówiła za to: "Słyszałaś tę ostatnią piosenkę Ani Wyszkoni,
"Wiem, że jesteś tam"? Świetna.", a potem opowiadała o swoich
dzieciach. Cały czas. Była też jedyną osobą, od której jako młoda żona nie
dostawałam desek do krojenia, książek kucharskich ani obrusów tylko wymyślne
zestawy pasteli, żebym nie zapomniała o tym, co sama lubię. Żebym nie przestała
rysować. Zastanawiałam się, czy to dobre miejsce, na taki komentarz, ale wiem,
że w odróżnieniu od wielu, akurat Ona nie byłaby zgorszona taką nagłą potrzebą
podzielenia się tą myślą.
Odeszła tak jak żyła, szybko i
nie robiąc nikomu kłopotu.
Chciałabym zawsze pamiętać jeszcze
wiele osób, po których zostały mi tylko skrawki w pamięci. Czasem wypowiedziane przez kogoś
zdanie, skojarzenie, zapach przywoła bardziej wyraźne wspomnienie, ale to
zawsze jest za mało.
Co decyduje o wyborze wspomnień? - pytała Agatha Christie w swojej Autobiografii - Życie przypomina siedzenie w kinie. Pstryk! I oto ja: dziecko pałaszujące ptysie (...). Pstryk! Minęły dwa lata i siedzę na kolanach u babci (...). To jedynie chwilki – a między nimi długie puste przestrzenie miesięcy czy nawet lat. Gdzie się wtedy było? (…) Gdzie byłem, ja, prawdziwy, cały?Nie do końca to wiemy. Ale jedno jest pewne:
Są takie momenty, słowa,
zdarzenia i gesty, że człowiek marzy jedynie o tym, by je zapomnieć. Kiedy
niespodziewanie coś mu je przypomni, staje na kilka sekund sparaliżowany, choćby szedł
ruchliwą ulicą.
Są i tacy ludzie.
Niestety.
Ale są też takie momenty, słowa,
zdarzenia i gesty, że człowiek chciałby mieć dla nich pamięć absolutną. Że boi się
grzebać we wspomnieniach, żeby ich nie wypaczyć, niechcący nie zafałszować,
żeby nie zbladły.
Są i tacy ludzie.
Na szczęście.
Nie warto czekać na skrawki wspomnień. Warto im poświęcić swoje TERAZ. Tylko to naprawdę mamy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz