Jeżdżę ostatnio z przymusu samochodem Taty.
Wyjeździłam paliwo. Wypadałoby zatankować, ale nie jestem pewna czy to "dizel".
Już ze stacji dzwonię na komórkę Taty. Długo nic. W końcu odbiera Mama.
- Co tam? Ojciec nie może podejść.
- To spytaj go tylko na jakim paliwie jeździ wasz samochód, ale szybko.
W tle słyszę powtórzone przez Mamę pytanie i jakieś odgłosy ich rozmowy. W końcu Mama podaje kluczową informację:
- Ojciec mówi, że normalnie - na wyrwie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz